środa, 18 stycznia 2017
Firany
Sted
04:04
W ramach testowania tradycyjnych sposobów na różne problemy spróbowałam ostatnio babcinego sposobu na białe firany. Moja babcia do dzisiaj pierze je w tradycyjny sposób, ponieważ twierdzi, że dzięki temu są dużo ładniejsze, mniej się gniotą no i nie niszczą się tak jak przy moczeniu w wybielaczu. I rzeczywiście ! Po kilku godzinach moczenia w soli i ręcznym praniu i płukaniu firany były równie czyste, jak po zwykłym praniu. Różnica pojawiła się jednak dopiero wtedy, gdy zawieszone na oknie firany wyschły. Okazało się, że są niemal tak sztywne, jak wiszące obok zasłony, a przy tym nadal są dość elastyczne, aby bez problemu suwać się po szynie. Poza tym nie było widać żadnej różnicy w porównaniu do klasycznie wybielanych firan. A ja była przekonana, ze babcia używa swoich starych metod głównie dlatego, że po prostu nie umie sobie poradzić z obsługą pralki automatycznej.
babcia
,
dom
,
firmany
,
pranie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz