Czy brać biżuterię na plażę?

Już w marcu myślimy o wakacjach i w myślach szykujemy się na wymarzony urlop. Chcemy wyglądać idealnie, więc już teraz trzeba zadbać o sylwetkę i kondycję skóry. Potem tylko dodamy upragniony kostium kąpielowy, dodatki i będziemy gotowe.

Są dodatki, które każda z nas zabiera na plażę, jak choćby okulary słoneczne, kapelusz lub czapka. Jeśli chodzi obiżuterię, zdania są podzielone. Są zdecydowane przeciwniczki zakładania biżuterii na plażę, ale są też kobiety, które nie wyobrażają sobie swojego plażowego looku bez nieodłącznych kolczyków czy zawieszek.

Z kolei biżuteria wykonana z metalu, bardzo się nagrzewa i może najzwyczajniej poparzyć nam skórę. Drewnianą, skórzaną i wykonaną z tworzyw sztucznych, możemy trwale pobrudzić olejkiem do opalania. Dodatkowo, biżuteria może wchodzić w reakcje chemiczne z kremami, którymi się smarujemy.

Nie tylko możemy spodziewać się nieestetycznych, trudnych do usunięcia plam i w konsekwencji zniszczenia bransoletki czy naszyjnika, ale również reakcji alergicznych. Pokaźna biżuteria będzie też przeszkadzać w uprawianiu plażowych sportów. Wreszcie, zwolenniczki równej opalenizny będą z pewnością niezadowolone z jasnych śladów, które zostaną po opalaniu. W niektórych egzotycznych krajach, nie powinno nosić się ostentacyjnej biżuterii również ze względów bezpieczeństwa.

Jeżeli więc nie wyobrażacie sobie plażowania bez biżuterii,postawcie raczej na tańszą, plastikową czy drewnianą. Po pierwsze nie będziecie wyglądać śmiesznie, o co nietrudno, w przypadku biżuterii bardziej wieczorowej. Poza tym, gdy coś się z nią stanie, nie odczujecie straty dotkliwie.